Ile razy zastanawialiście się co zrobić z tonami już
nieuzywanych rzeczy, których szkoda wyrzucić ale jakoś nigdy nie udało się z
nimi nic sensownego zrobić? Ile to razy otwierając szafę mówiłaś „Nie mam
się w co ubrać!!!”, a chłopak z niedowierzaniem kręcił głową no bo przecież
jest tam tego CAŁE TONY!!! Sterty ubrań w których już nie chodzisz, może
nawet nigdy nie chodziłaś tylko zajmują
miejsce w (tak małej) szafie. Moje
mieszkanie zaczynało przypominać wysypisko bo szkoda było mi tak po
prostu to wszystko wyrzucić. Na szczęście z pomocą przyszedł mi internet i
strony na których z łatwością mogę sprzedać, wymienić bądź po prostu oddać
komuś potrzebującemu moje skarby.
Pierwszym odkrytym przeze mnie portalem był Vinted.pl gdzie
można wymieniać się i sprzedawać ubrania. W tym stylu na pewno znajdziemy
jeszcze chociażby sprzedajemy.pl , ale ja wolałam skoncentrować się na jednym
(szczególnie, że zainstalowana aplikacja na telefonie wciąga jak diabli!) W
Vinted podoba mi się to, że zawsze można się dogadać co do ceny, lub darmowej
wysyłki. Po zakończonej transakcji wymiany bądź sprzedaży wystawia się
komentarz. Dzięki takim komentarzom można sprawdzić czy osoba od której coś
kupujemy jest zaufana, czy może coś kręci… No i tu jest minus tego portalu - można
trafić na oszusta..
Mnie oszukano raz i to na początku więc trochę się zraziłam.
Ale trzeba być czujnym i nie wierzyć na słowo. Sprawdzać konto, prosić o
potwierdzenie nadania przesyłki.
Z kolei na Facebooku są tworzone różnego rodzaju grupy ,np.
sprzedaż, buty, biżuteria, ciuchy,
Warszawa sprzedam, wymienię, oddam, Wymień się w Warszawie rzeczy- usługi- informacje.
Ta ostatnia to moja ulubiona grupa i namiętnie wystawiam tam
swoje cudeńka ale i zdobywam skarby.
W tej grupie dziewczyny nie tylko się wymieniają ubraniami,
ale wszystkim co mają zbędnego w domu począwszy od kosmetyków, przez ubrania,
płyty, materiały budowlane, zabawki dla dzieci, książki, na jedzeniu kończąc!
Fajne jest to, że do wymianek dochodzi twarzą w twarz i nie ma tu mowy o żadnych
oszustwach. Dziewczyny najczęściej spotykają się przy metrze Centrum i tam
szaleństwo trwa! Nie raz widziałam wymianki i muszę przyznać, że wygląda to
ciekawie… Kilka osób "na patelni" które szukają się dzwoniąc przez
telefon, z ciuchami, kosmetykami i innymi cudami.
Kolejną fajną opcją na pozbycie się niechcianych ubrań,
książek, płyt i czego-tam-jeszcze-nie-chcecie-w-domu jest cotygodniowy bazar na
Pomoście 511. Tam możecie wystawiać swoje skarby odpłatnie, jednak cena nie
jest wygórowana bo za stoisko o powierzchni 1,5 m płacicie 15 zł (jeżeli
sprzedajecie swoje starocie, bo dla osób wystawiających nowe rzeczy koszt jest
troszkę wyższy). UWAGA - można też kupić sporo fajnych ciuszków więc trzeba
naprawdę się pilnować żeby SPRZEDAWAĆ a nie KUPOWAĆ i wracać do domu z pełną torbą nowych ubrań!:P
Szczególnie, że ceny zazwyczaj nie są wygórowane a ubrania są w naprawdę dobrym
stanie. Osoby o słabej woli mogą mieć problem (ja wróciłam do domu z piękną
cekinową bluzką której prawdopodobnie nigdy nie założę:P). Minusem może
być brak stoisk, stołów czy czegokolwiek
na czym można by wyłożyć swoje rzeczy i trzeba samemu takowe zrobić.
W ostatnią sobotę Temat Rzeka także organizował podobną
"garażówkę" ale zaproszono też młodych projektantów do wystawienia
kolekcji. Jeśłi chcecie być w temacie,
musicie sprawdzać eventy na Facebooku i na pewno znajdziecie pasujący Wam
sposób wyzbywania się niechcianych rzeczy.
Autor: LOKOCOCO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz